Ona ta dziewczyna podobno lubi NKOTB... Jest mi przykro dzisiaj, bo siedzę w przeszłości zamiast wziąć się i wyrżnąć. Dostałam bardzo ciekawą propozycję pracy. Nieregularną. Nie utrzyma mnie.
Ale rozwijająca jest.
Tyle że tak się zacietrzewiam, że mało rzeczy mnie cieszy. No może oprócz koncertu starohiszpańskich pieśni w wykonaniu J.Foster.
Ale te kawałki poniżej to akurat przypominają mi nastoletnie wzdychanie w ramach bezgranicznej samotności i chorób duszy.