(...) Żeby poczuć życie, żeby usłyszeć jak skamle albo jak śpiewa, trzeba je naciągnąć jak strunę. Aż pokaleczy palce.
(...) Nagrał 60 longplayów, zagrał z Milesem Daviesem na "Tutu" – najlepszej chyba jazzowej płycie w historii. Kiedyś w czasie imprezy urodzinowej Bernarda Kawki wystukał na starym pianinie kilka taktów. Wkrótce "Papaya" stała się jedną z najpopularniejszych melodii w dziejach popkultury. Pięć domów. Cztery żony. Trzy obywatelstwa. Dwie ojczyzny. Zawsze albo na szczycie, albo na samym dnie. Nigdy pośrodku. Nie umiał się zatrzymać.
(...) Jazz jest jak orgazm. Nie warto go mieć byle jak i byle gdzie. Zobaczyłem, że świat jest mały. I wystarczy wyciągnąć rękę, żeby go mieć dla siebie. Chciałem go mieć od razu.
Stąd