Ktoś nieustająco pozwala na to, aby nasze miasta w niekontrolowany sposób niszczyły krajobraz, przyrodę, tradycyjne ścieżki, aleje, wioski, młyny, kręte strumyki czy potoki, żeby zamiast tego wszystkiego budowano jakąś gigantyczną aglomerację, która sprawia, że życie staje się anonimowe, zrywa sieci naturalnych więzi społecznych i swym internacjonalistycznym uniformizmem atakuje wszelką wyjątkowość, tożsamość czy różnorodność. A jeśli nawet ktoś usiłuje nawiązać do czegoś miejscowego czy oryginalnego, to i tak wygląda to podejrzanie, bo można natychmiast rozpoznać, że chodzi o zwykłą podróbkę stworzoną w oczywistym celu. Powstaje nowy typ już wcześniej opisanego zjawiska: bezbrzeżna wspólnota konsumpcji rodzi nowy typ samotności.
(...)
Wraz z kultem wymiernego zysku, oczywistego postępu i namacalnych korzyści znika jednak respekt dla tajemnicy. A wraz z nim także pokorny szacunek do tego wszystkiego, czego nigdy nie zmierzymy i nie poznamy. Znikają też bolesne pytania odnoszące się do nieskończoności i wieczności - tych do niedawna najważniejszych horyzontów naszych poczynań.
Zupełnie zapomnieliśmy o tym, co wiedziały wszystkie poprzednie cywilizacje: że nic nie jest oczywiste.
(...)
Trzeba się wciąż dziwić i zastanawiać się nad nieoczywistością rzeczy.
Więcej
Wraz z kultem wymiernego zysku, oczywistego postępu i namacalnych korzyści znika jednak respekt dla tajemnicy. A wraz z nim także pokorny szacunek do tego wszystkiego, czego nigdy nie zmierzymy i nie poznamy. Znikają też bolesne pytania odnoszące się do nieskończoności i wieczności - tych do niedawna najważniejszych horyzontów naszych poczynań.
Zupełnie zapomnieliśmy o tym, co wiedziały wszystkie poprzednie cywilizacje: że nic nie jest oczywiste.
(...)
Trzeba się wciąż dziwić i zastanawiać się nad nieoczywistością rzeczy.
Václav Havel
Przemówienie wygłoszone 10 października 2010 roku w Pradze podczas otwarcia konferencji Forum 2000