Kobiety pytane, czy chciałyby być młodsze, w większości odpowiedziały, że nie. Zamiana doświadczenia życiowego i nawiązanych już relacji na młodość okazuje się nie dość atrakcyjną transakcją.
(...)
Młody człowiek jest dosyć egocentryczny, a rozwijając się, pozbywa się coraz bardziej własnego ego. To spojrzenie typowe dla hinduizmu i buddyzmu. 42. urodziny to najwyższy czas, by wyrzec się myślenia 'ja, ja, ja!' i przyjąć nową perspektywę - 'bycie dla świata'. Co to znaczy dla rozwoju kobiecości? Bardzo wiele!
(...)
Borysenko pisze, że specyfiką kobiecego rozwoju, w przeciwieństwie do męskiego, nie jest stopniowe odcinanie się córki od matki, ale przejmowanie od niej uczuciowości i zdolności do empatii, które będą potrzebne w przyszłości do kształtowania się kobiecej autonomii, kreatywności i mądrości. Dziewczynka w tym wieku potrzebuje ciepła i światła.
(...) zakończę historią z książki Estés:
'Pewien mężczyzna miał przymiarkę u krawca. Stojąc przed lustrem, zauważył, że kamizelka jest z dołu troszeczkę nierówna. - Och - powiedział krawiec - nie ma się czym przejmować, musi pan tylko przytrzymać krótszy koniec lewą ręką i nikt niczego nie zauważy. Kiedy klient zrobił, jak mu polecono, zauważył, że klapa marynarki odstaje, zamiast leżeć płasko. - To? - zdziwił się krawiec. - To drobiazg. Niech pan przekręci trochę głowę i przytrzyma klapę podbródkiem. Klient przystał na to i odczuł wtedy, że wewnętrzny szew w spodniach jest za ciasny i spodnie uwierają w kroku. - To też nic wielkiego - uznał krawiec. - Prawą ręką niech pan pociągnie za szew i wszystko będzie dobrze. Klient się zgodził, zapłacił za ubranie, następnego dnia je założył. Kiedy kuśtykał po parku z brodą przyciśniętą do klapy, jedną ręką ciągnąc kamizelkę, a drugą spodnie w kroku, dwóch staruszków przerwało grę w warcaby, by mu się przyjrzeć. - Oj, mój Boże - odezwał się jeden - spójrz na tego biednego kalekę. Drugi człowiek podumał chwilę, a potem mruknął: - Hm. Rzeczywiście ledwie idzie. Ale wiesz? Zastanawiam się, gdzie on dostał taki piękny garnitur!'.
(...)
Do rozwoju może nas pobudzić zorganizowanie sobie życiowej przestrzeni, prawa do tego, co jest dla nas ważne: do spokoju albo wręcz przeciwnie - do pasji, do ruchu, do bycia z ludźmi i do działań 'dla świata'. Zrzucamy wtedy to niewygodne ubranie i wymyślamy się na nowo - bo wcześniej wymyślał nas ktoś inny, a my nie chciałyśmy nikogo zawieść.
Polecam ja szemkela książkę Clarissy P. Estés p.t. 'Biegnąca z wilkami'