rumiana . wielokrotnie zwodziła ją ładność i brała w swoje syrenie władanie . a zakręt , który jest w niej , nigdy nie będzie prostą . tak wygląda utożsamiony internet . jest łazarzem . poniekąd ci o tym opowie . sztuka jest sztuką . a wszystko inne , jest wszystkim innym . puzzlement . mistrustful . if you let your mind take form , it becomes localized . when you feel that happen , return and come back to a formless state .


28 września 2010

Pani na przystanku powiedziała...

Jeszcze trochę to się zima zapyta co my latem robili.

Moja współlokatorka jest w Norway...

a mój Dingo myślał że to Szczecin..

Pytamy gdzie ten Kukiz?

27 września 2010

Mój chłopiec zwany Dingo jest mchem!

Bo to obejrzałam właśnie.

Zamieszczam linki do ciekawych nagrań video znanej autorki  i  psycholog Zuzanny Celmer:

"Jak przestać być emocjonalnym
niewolnikiem?"
http://www.udanezwiazki.info/blog/

"Osobiste granice - podstawa
udanych związków":
http://www.udanezwiazki.info/blog/?page_id=13


Jeśli masz powolne łącze internetowe, skorzystaj z tych nagrań w wersji mini.

Mam nowe zajęcie.

Robię dready po godzinach w Poznaniu.
Jutro np. robię dready trzynastolatce w Zelowie.




Do you believe you can hide?

I’ve seen it all
All through eyes
Heard it in ears
Smelled it alright.
Do do you believe you can hide?
I’ve seen it all.
I go under the earth
And listen to the dead people talk
They tell stories
They know it all
They tell stories of you.
Do do you believe you can hide?
I’ve seen it all.
Princess crocodile
A heart full of bells
Rings in your moves
Whatever you do, I see it all in you.

Kobiece obrzezania i walka Waris Dirie

na blogu Waris Dirie więcej informacji

"nie da się porzucić własnych poglądów tylko dlatego, że wszystkich nudzą" T.Judt






fot. Magda Hueckel















































Pomyślałam sobie o szlachetnym przedsiębiorstwie jakim jest nasze państwo i szlachetnym przedsięwzięciu jakim jest kariera w służbie cywilnej.
A przede wszystkim o niezwykłym silnym wiarygodnym ufnym rozsądnym i przebojowym podmiocie jakim jest każde [!] społeczeństwo oraz o tej zwykłej prostej mojej wierze w nie.

Weszłam na odpowiednie strony internetowe i zapoznałam się z Biuletynem Informacji Publicznej - zarówno Kancelarii Prezesa Rady Ministrów jak i Rady Ministrów. To wszystko w zgodzie z ustawą nr z dn. o jawności takowych informacji.
W związku z zagmatwaniem komunikacyjnym, którego stałam się ofiarą, ale również Dezinformacją skutecznie rozwijaną i eksponowaną przez wszelkie serwisy; podniesioną do rangi polityki instytucjonalnej - informuję, że nie zostałam zniechęcona i wciąż temat będę zgłębiała.
Pomimo wszelkich możliwych niechęci (często beztrosko przemilczanych) związanych z zatrudnianiem ARTYSTÓW w ramach służby publicznej oraz ich rzekomej niekompetencji w każdej sprawie - zakładam, że jest to jedna z opinii, z którą z całym przekonaniem warto polemizować.
Jeśli znalazłoby się na tej planecie choć kilku artystów o tak konkretnych (jak moje) sercach z poczuciem mocy (dodatkowo wiary w JAKŻE NIEWDZIĘCZNĄ służbę społeczną), zakładam że przyległa nam Kreatywność i wszelkie powołaniowe Przełamywanie Schematów mogłoby jedynie służyć społeczeństwu, a nie je destabilizować.

W ramach tego zagadnienia znalazły się również moje przemyśli dotyczące szeroko rozumianej aktywności politycznej - regionalnej, bo tak po bożemu się w tym kraju zaczyna. Chyba pierwszy raz poważnie tak myślę. Choć wciąż przecież nie.
Choć zaprawdę napomknę, że na myśl o polityce dokonuje się i zawsze dokonywał się samoistny autoskręt włosów pokrywających palce dłoni; zbyt szybko przeradzający się w autoskręt żeber.


26 września 2010

CHÓR do SPEKTAKLU!

NABÓR DO CHÓRU na WARSZAWĘ CENTRALNĄ!

Jeśli:

- lubisz śpiewać (nawet jeśli nie masz dużej wprawy ani doświadczenia)

- chcesz przeżyć niezapomnianą przygodę oraz wystąpić w chórze towarzyszącym słynnej śpiewaczce operowej Juliannie Snapper w trakcie jednego ze spektakli na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Warszawa Centralna 2010.

- masz trochę czasu między 18 a 24 października..

ZAPRASZAMY CIĘ do ZGłOSZENIA SIĘ do 1 października na adres

a.oporska@teatrdramatyczny.pl

w treści maila prosimy podać wiek i dane kontaktowe!
więcej szczegółów po zgłoszeniu!

Fot. Ana Lazarevska

DIANA R.

Francesca Woodman

"Jeśli tańczyłem to aż do zatracenia. Dałeś mi wino, wypiłem je do dna, a butelkę rzuciłem w twarz światu..... Na główce od szpilki tańczą dla mnie anioły. Jakże więc, spodobałem się Wam? Do gustu przypadłem?"

Rozpustnik (The Libertine), reż. Laurence Dunmore


"So here he lies at the last. The deathbed convert. The pious debauchee. Could not dance a half measure, could I? Give me wine, I drain the dregs and toss the empty bottle at the world. Show me our Lord Jesus in agony and I mount the cross and steal his nails for my own palms. There I go, shuffling from the world. My dribble fresh upon the bible. I look upon a pinhead and I see angels dancing. Well? Do you like me now? Do you like me now? Do you like me now? Do you like me... now?" 

John Wilmot, 2nd Earl of Rochester: The Libertine






25 września 2010

Nic wzgórze...

"Pamiętaj, że jestem też zwykłą dziewczyną, która prosiła chłopaka żeby ją kochał. Wielokrotnie prosiła..."

24 września 2010

Warszawa Warszawa Warszawa


Centrum Sztuki Współczesnej poszukuje stażysty na stanowisko Asystent Dyrektora.


Szukamy stażysty do pracy z dyrektorem CSW Fabiem Cavalluccim oraz jego asystentką.
Wymiar stażu – min. 400h. po ok. 25h tygodniowo, niekoniecznie codziennie ale tak by było najlepiej.
Godziny pracy do ustalenia, najlepiej popołudniowe, od jakiejś 12, 13 do 17, 18.

Staż bezpłatny.

Wyjeżdżam rano chwilowo niespokojnie na dzień.

Przemiła wizyta dwóch koleżanek z humanistycznego (po roku zmieniłam szkołę).
Przyjaźnie widać zasłupłane skutecznie zostały, choć 10 lat mija. Dziewczyna dopiero co aktywna logopeda i dziewczyna doktorantka UŁ w Katedrze Edytorskiej - wydawniczo mnie uświadomiła, i o możliwościach podyplomówki. Porozmawiałyśmy o sile i aktywności i wierze w świat. Spacerowałyśmy po lesie gruntując i porządkując zdobytą wiedzę. Pies mnie polubi jeszcze bardziej. Dziewczyny też :)

Dowiedziałam się, że pan wydawca - właściciel Czułego Barbarzyńcy, gra ze swoją żoną w reklamie przypraw.
Dziewczyny wierzą, że za zarobione pieniądze zaryzykuje wydając nowego młodego pisarza.



Do Poznania z opóźnieniem ok. środy.

Lullaby - ty wiesz o Ziemi, a o mnie wie przestrzeń

jestem świateł i cieni przyczyną

Zbigniew Bieńkowski
Rozmowa

Ty jesteś częścią, a ja stroną świata,
ty wiesz o Ziemi, a o mnie wie przestrzeń.
Jesteśmy wzajem tak jak zysk i strata,
gdy ty westchnieniem, ja jestem powietrzem.

Ja mam kształt własny, ty nie masz go wcale,
ja jestem świateł i cieni przyczyną.
Kiedy krajobraz w mych oczach zapalę,
to tylko wtedy możesz go ominąć.

Ty tworzysz światło, a ja formę światła,
która z ciemności postać blasku weźmie
i każdą gwiazdę, co z przeczuć twych spadła,
wyśni na jawie, by świeciła we śnie.

Ja jestem z Ziemi i na jej obszarze
mogę ci niebo zbliżyć lub oddalić.
Krwią swoją twoje pragnienia zagaszę,
nim gmach przestrzeni od nich się zapali.

Tyś jest budowlą, ja jestem jej stylem.
Kiedy natchnione wzrokiem do dotyku
kamienne nieba legną w ziemskim pyle,
ja będę jeszcze pojęciem gotyku.

Gdy wieczność stawać się zacznie na Ziemi
i obowiązki serca kamień przejmie,
ty będziesz trwaniem, które się nie zmieni.
Ja pragnę więcej: aby żyć śmiertelnie.

Tu nie będzie...

sz. is purposfully purposeless

z hawlin

Nic nie w - jem.

Coś się ze mną dzieje. To, co się dzieje nie jest ani dobre, ani złe. Po prostu jest. Szamocze mną. Mieszkam w Zelowie. Tu jem z rzadka, śpię do południa, nie czytam. Na coś liczę. A kiepsko liczę.
Sama produkuję obrazki i informacje. Nie ruszam nawet. Zbędnego medium używam, które aktywizuje łomot.
Szukam prawd - w końcu słyszę szepty.
Spokój, którego nie znajdę. Bo to niepokój daje aktywność. Przecież to już wiemy.
Mówię o spokoju - serca i dłoni. A jest ostatnią rzeczą jakiej chce dłoń, jakiej chce serce.

Przecież porywa. Wzdryga się. Dopiero teraz się wzdryga.
Poruszają mnie wszystkie akcje społeczne, ekologiczne, rewolucyjne...

Kim będę gdy już będę duża skoro czuję, że czas tak wiele buduje w tym małym ciele?
Będę piratem. Odważnym. Małym ciałkiem i wielką watą... Klata jak u pirata, a w środku wata.

Nie będę nic jadła odległa od siebie, będę biegała z psem, co bliski i w kontakcie ze sobą. Chcę się dowiedzieć.. Czy mam moc sprawczą?
Moc się ciśnie, a łzy jak nie płynęły, tak i płyną..




Jestem i zawsze byłam ekskluzywnym ekscentrykiem. Chciałam czy nie miałam wyjścia...?

23 września 2010

Kazuo Ohno i butoh jako teatr przezroczysty

Za Wysokimi Obcasami: Trendy 2010 jesień/zima: fryzury

Stąd

Fot. EAST NEWS
Wilkołaczki
Fot. EAST NEWS 2010-09-16 


Prasa o spektaklu "Grotowski - próba odwrotu" w reż. Tomasza Rodowicza / Teatr Chorea z Łodzi

«Tomasz Rodowicz o spektaklu: Ten projekt jest ekscytujący i ryzykowny zarazem: "Jerzy Grotowski - największy rewolucjonista teatru XX wieku." Wracam do Grotowskiego po tylu latach trochę z powodu buntu wobec tego, co z tą postacią zostało zrobione, a trochę z powodu poczucia, że jestem mu coś winien - po ludzku, ale przede wszystkim artystycznie. Po zobaczeniu jego Apocalypsis cum figuris w 1974 roku, zdecydowałem, że muszę robić teatr - bez odwrotu. Czuję, że dzisiaj mam potrzebę konfrontacji z jego praktycznymi dokonaniami, z jego myślą o teatrze, aktorze, człowieku, religii, ale nie poprzez kolejne wspomnienia, sympozja i seminaria, a poprzez praktykę ludzi, którzy chcą robić teatr i chcą wiedzieć, czy mają z nim jakiś związek, czy nie. Czy są to zamknięte drzwi, czy może został jakiś rodzaj rysy, śladu, niepokoju, piętna i dziedzictwa, wobec którego trzeba stanąć i okazać się go wartym albo się z nim zmierzyć i odrzucić?

Pracę nad tym projektem rozpocząłem z ludźmi, którzy ze względu na swój wiek nie mieli żadnego kontaktu ani z Grotowskim, ani z jego praktyką teatralną, parateatralną czy z okresu "sztuki jako wehikułu", ani z jego aktorami, czy kontynuatorami pracy. Wiedzieli o Grotowskim tyle, ile każdy przeciętny młody człowiek, czyli prawie nic. W większości przypadków ich postawa była zdystansowana. Raczej umiarkowane zainteresowanie niż fascynacja. Dla nich ten człowiek, który przewrócił światowy teatr do góry nogami, to obca, historyczna i zarchiwizowana figura kulturowa. Była to idealna sytuacja wyjściowa. Ludzie ci gotowi byli bez ideologii i uprzedzeń rozpocząć pracę nad sprawdzaniem, kim lub czym jest dla nich Grotowski. Każdy z aktorów/performerów próbował znaleźć odpowiedź na ważne dla siebie samego pytanie: na przykład o to, jak ma się myśl Grotowskiego o aktorze, do pro-egocentrycznej edukacji studentów szkół teatralnych? Czy idea teatru, jako spotkania może mieć jakikolwiek punkt styczny z dzisiejszym polskim katolicyzmem? Czy można "wspierać się" Grotowskim w szukaniu własnej, osobistej tożsamości? W jakim stopniu jego zasady pozostają aktualne w murach szpitala psychiatrycznego? Czy można robić teatr/spektakl nie chcąc być aktorem? Najprawdopodobniej każda inna grupa ludzi stawiałaby inne pytania.

Ja pytam, czy w jego spuściźnie zostało cokolwiek, co ma znaczenie dla tych młodych ludzi? Jeśli tak, to należy to skonfrontować z ich myśleniem o sobie, o życiu, o teatrze i sztuce, i to oni sami się z tym zmierzą. Ja będę tylko między nimi chodził i będę mówił, czy wierzę, czy nie wierzę.

Stąd

Paraanegdoty

Dorota K.: pani w urzędzie dla imigrantów sprawdziła w wikipedii czy miasto Tychy istnieje i dołączyla wydruk do kopii paszportu i wniosku o BSN number ;)))

Fabulous blues boys

Jerzy Grotowski Performer

Jerzy Grotowski
Performer
*

Performer przez duże P jest człowiekiem czynu. Nie jest człowiekiem, który gra kogoś innego. Jest tancerzem, kapłanem, wojownikiem; jest poza gatunkami estetycznymi. Rytuał - to performance, spełnione działanie, akt. Zdegenerowany rytuał to spektakl. Nie chcę odkrywać czegoś nowego, chcę odkryć coś zapomnianego. Coś tak starego, że nie obowiązują już wszelkie rozróżnienia gatunków.
Jestem nauczycielem Performera (teacher of Performer). Używam liczby pojedynczej. Nauczyciel to ktoś, poprzez kogo odbywa się proces uczenia; wiedzę należy przekazać, ale sposób, w jaki uczeń odkryje ją na nowo i zapamięta jest osobisty. A w jaki sposób doszedł do wiedzy sam nauczyciel? Przez inicjację lub kradzież. Performer to stan istnienia. Człowiek wiedzy to ktoś, kogo możemy sobie wyobrażać jako Castanedę, jeżeli lubimy zabarwienie romantyczne. Ja wolę tu myśleć o Pierre de Combas lub nawet o Don Juanie, jakim opisał go Nietzsche: buntowniku, który powinien zdobyć wiedzę. Nawet jeśli nie przeklinają go inni, czuje się odmieńcem, outsiderem. Tradycja hinduistyczna mówi o vratias (hordach buntowników). Vratia to ktoś na drodze do zdobycia wiedzy. Człowiek wiedzy ma do swojej dyspozycji doing, działanie, a nie idee czy teorie. Co robi dla swego ucznia prawdziwy nauczyciel? Mówi mu: - Zrób to. - Uczeń stara się zrozumieć, sprowadzić nieznane do znanego, uniknąć działania. Stawia opór już przez samą wolę zrozumienia. Może zrozumieć dopiero, kiedy zrobi. Zrobi albo nie. Wiedza to sprawa działania.

Sophia Somajo - The Sound Of His Heart Breaking

Jest wiele powodów aby myśleć o własnym cieniu. Nie zjadłam nic porządnego, bo nie miałam pieczywa. Posiłek rano. Narazie po Jeżykach.

21 września 2010

Wychodzojadę.

"Grotowski - próba odwrotu"
godz. 19.00
Fabryka Sztuki, ul. Tymienieckiego 3, 90-365 Łódź

Tam jestem dziś wieczorem, więc niestety nie przyjadę do Krakowa. A bardzo bym chciała. Jutro wracam do Zelowa i mnie tu można odwiedzać. Naprawdę można.

Ha

Zdjęcie, które ma już rok.

Autor: Piotr Adamski (USA 2008)


na zdj. Magda Starska

Dobry bal?

20 września 2010

Nane Tsokha (Diana Ronnberg)

Moja bliska ma piękny głos. Bardzo za nią tęsknię. Obie wiemy, że przestrzeń pomiędzy nami wypełniona jest jedynie powietrzem.
Nane Tsokha (Diana Ronnberg)

Teraz prędko zanim dotrze do nas, że to bez sensu! /"Madagaskar"



Porozpuszczane dzieci.



1925 collection of "poems for children" by Osip Mandelshtam entitled Primus, with illustrations by Mstislav Dobuzhinsky (1875 - 1957)

"I'm raw and uneducated,
it's easy for me to become yogurt,"
said the raw milk
to the boiled.
But the boiled
answers tenderly,
"I'm no mollycoddle,
I have skin!"

See of shoes Music Theme

Zdarza się, że gdy zobaczę czyjąś dyskografię, to mam ochotę poświęcić wiele lat życia na poszukiwanie dokładnie owego zestawu. Dokładnie tych samych wydań!

To nie jest tak, że żywą miłością pałam do objawionych tytułów; często nie znam żadnego nazwiska z listy!
Chcę sprawdzić.

Wydaje mi się, że poznam subtelną prawdę. Szybko jednak powracam do rozumu.
W rezultacie nie poświęcam na szukanie ani minuty, a zestawione ze sobą nazwiska pozostają tajemnicą.
Zastanawiam się wtedy, czy istnieją na tym świecie ludzie o takich samych predyspozycjach....


Electric Lucifer-Bruce Haack (1970)
The Best of Dolly Parton (1970)
The Wanderer-Donna Summer (1980)
Tokyo Joe-Ryuichi Sakamoto & Kazumi Watanabe (1978)
The Dreaming-Kate Bush (1982)
Right On Time-Prophet (1984)
The Best of Patsy Cline
Neo Geo-Ryuichi Sakamoto (1987)
Arpadys-Arpadys (1977)
Diamonds and Pearls-Prince (1991)
Lovesexy-Prince (1988)
Rhythm Nation-Janet Jackson (1989)
Change Your Mind -Sharpe & Numan (1985)
This Time Baby-Jackie Moore (1979)
Rip It Up-Orange Juice (1982)
Exotic Moog-Martin Denny (1969)
I Robot-The Alan Parsons Project (1977)
Suspiria soundtrack by Goblin (1977)
Nightporter-Japan (1982)
Look Into My Eyes-52nd Street (1982)
Do You Like Japan-Melon (1982)
Chance Operation-Chance Operation (1981)
Rice Music-Masami Tsuchiya (1982)
Turquoise Trail-Pictureplane (2008)
Frederico and the Marrakech Orchestra-Frederico and the Marrakech Orchestra (1983)
Albedo 0.39-Vangelis (1976)
Lone Justice-Lone Justice (1985) God I love Maria McKee..best cow-punk
With Vivien Vee-Vivien Vee (1980)
How Much, How Much I Love You-Love and Kisses (produced by Alec R Costandinos..found today, I love it)
Don't You Know-Brenda Mitchell (1978)
Beers, Steers, and Queers-Revolting Cocks (1990)
Man Parrish-Man Parrish (1982)
Texas Love Triangle Mix by TommyBoy for Vice Magazine (amazing showcase of local music by our own Tommyboy of Arawa.fm, a must-listen)
Cat People-David Bowie/Giorgio Moroder (1982)
Night Bird-Keith Mansfield (1970)
Headhunters-Herbie Hancock (1973)


Dawno żadne ilustracje nie zrobiły na mnie takiego wrażenia!

Bohumil Stepan's illustrations for Gulliverovy Cesty (Gulliver's Travels), Prague 1968







Dziękuję Ci O losie!, że prowadzisz tymi samymi drogami takie blogi poprzez takich ludzi.

Brigitte Bardot








Źródła: SeaofShoes i ontheloveboat

June Newton, by Helmut Newton

Poznałam dziś nowe słowo: skilonizować się

Mam taką teorię, którą czasami wygłaszam, ale nigdy jej sobie nie zapisałam...

Jesteśmy pokoleniem, które ma wszystkie informacje w zasięgu ręki.
Ale jesteśmy też pokoleniem, które nie wie co wpisać w google.

There is something about myself...

Wbrew pozorom i sublimowanym tematom, rozgoryczeniu, wielowątkowości, radykalności i zaniechaniom - wracasz tu wielokrotnie. Nie bardzo - kilka minut co kilka dni.
Poznań, Warszawa, Wrocław, Kraków, Kielce, Gdańsk, Katowice, Szczecin, Bochnia, Łódź, Pelotas, Chicago, Edinburgh, Beaumont, Kungsbacka.
Że można być w Internecie interesującym. [sic!]
Jesteś w tak wielu miejscach jednocześnie od tak dawna, stamtąd do mnie wracasz?
Piękne są te słupki Twojej obecności - jesteś tu falami jestem ja. Tak rzadko to sprawdzam: statystyki bloga. Ale przecież to uczciwe, bo piszę jak żyję.

Weryfikacja przychodzi zawsze z konieczności.


19 września 2010

Boję się wszystkiego. Będę bać się coraz mniej.

Jestem w Zelowie. To już ponad tydzień, to dopiero początek - ale niemal dwa dni byłam w Łodzi i Warszawie niemal dwa. Opiekuję się zwierzętami rodziców podczas ich sanatoriowania,
ale one są mało aktywne konsultacyjnie. A ja mam dużo pracy pisaczej.
Przez 10 lat nieobecności nie zostawiłam tu nawet jednego przyjaciela.

Dni są już bardzo krótkie, a wieczory bardzo zimne. Dziś podczas spaceru z psem czułam mgłę na policzku. Było po godz. 9 PM i głęboko w lesie. Zazwyczaj nie było ani tak zimno, ani tak ciemno o tej porze. Ale dzisiaj było bardzo.
Walczę z własnym strachem, a zdałam sobie z niego sprawę podczas wizyty na Krymie. Bałam się wejść do nocnego Morza Czarnego, bałam się wyjść na step, choć księżyc był pełen słońca, bałam się psów i ludzi i tych trzecich. Krym był pełen strachów.
Tu też się boję. Wielkiego pustego domu i szumiących jak odkurzacze grzejników. Dźwięk jest mono - tonny PszszszszszPszszszszszPszszszszszPszszszszszPszszszszszPszszszszszPszszszszszPszszszszsz...

encourage



Kiedy byłam młodą dziewczyną - mówi Zofia Kulik - czułam, że nie mam wyraźnych konturów.

Jeszcze na studiach z Przemkiem Kwiekiem, Janem Wojciechowskim, Bartkiem Zdrojewskim i paru innymi osobami robiliśmy film "Forma otwarta". Uciekałam wtedy sprzed kamery, na tym filmie prawie mnie nie ma. Potem się okazało, że wielu moich kolegów odpadło, a ja szłam do przodu...Więcej

Robert Walser

Walser miał poczucie rozmijania się z gustami czytelników, chociaż jego prozą zachwycali się Kafka, Robert Musil, Hermann Hesse i Walter Benjamin. Więcej..

Ibai Acevedo Photography





Grotowski - próba odwrotu

Wybieram się z siostrą na spektakl teatralny.

„Grotowski- próba odwrotu”, reż. Tomasz Rodowicz
Data:21 i 22 września 2010, godz. 19:00
Miejsce: Fabryka Sztuki, ul. Tymienieckiego 3, 90-365 Łódź, www.fabrykasztuki.org

„To być może najważniejszy spektakl polskiego offu w ostatnich latach. Uciekinier z Gardzienic Tomasz Rodowicz i jego młodzi aktorzy z łódzkiej Chorei pytają: co nam zostało po Jerzym Grotowskim?”

- Łukasz Drewniak, Dziennik Gazeta Prawna, nr 172


„Nieważne, że Grotowski. Czy może raczej – nieważne, że TEN Grotowski, o którym pisze się prace naukowe, któremu zakłada się instytuty, wokół którego zorganizowano dziesiątki dyskusji podczas jubileuszowego Roku Grotowskiego 2009. Ważne, że popełniał te same błędy, że miał chwile słabości, że wychodził z kryzysów tylko po to, by popaść w następne. Szóstka młodych aktorów teatru Chorea spotkała kogoś, z kim można pogadać. Właśnie dlatego, że nie był nigdy tajemniczą legendą. Dręczył siebie. Dręczył innych. Odkrywał, by zaraz porzucić, otwierał, by zatrzasnąć z rozczarowaniem bądź nonszalancją. ‘Grotowski – próba odwrotu’ to dla obchodzącej pięciolecie Chorei spektakl osobisty. Sporo w nim wyznań na granicy ekshibicjonizmu. Sporo fizycznego ekstremizmu, walki z ciałem, rozpaczliwego szukania kontaktu i porozumienia poprzez ruch. Młodzi artyści mocują się ze sobą, cytatami z Grotowskiego mówią o własnym niedopasowaniu. Najbardziej intymny przerywnik stanowią wspomnienia starszego od nich o kilka dekad reżysera Tomasza Rodowicza – wspomnienia z jednej nocy spędzonej z Grotowskim w szpitalu w Chicago. Moment przełomowy. Moment zakwestionowania pewników, wytrącenia z równowagi. Moment, który – jeśli się przydarzy – nie kończy się nigdy. Grotowski żył w takim momencie ciągłego zakwestionowania. Rodowicz próbował przez lata oddalić od siebie to destabilizujące doświadczenie. Co zrobią ze swoimi przełomami 20-letni aktorzy?”

- Joanna Derkaczew Gazeta Wyborcza nr 201/28.08 – Wysokie Obcasy

Belka porozumienia

Z archiwum Magazynu Sztuki nr 23/1999

Cytowana całość:

Niewidzialny autoportret Słodkiej Dziewczyny.
O sztuce Zuzanny Janin
Stach Szabłowski


W "Sztuce powieści" Milan Kundera przypomina następujący pogląd Hermanna Brocha:
jedyną racją bytu powieści jest odkrywanie tego, co tylko powieść odkryć potrafi.
Oczywiście zdanie to można sparafrazować i odnieść do sztuki. Wydaje się, że na takim założeniu jest oparta twórczość Zuzanny Janin. Siła jej artystycznych poczynań polega na wygraniu paradoksalnego, "negatywowego" aspektu sztuk wizualnych: oto niepokazane może być równie ważne, co pokazane. Korzystając z tej strategii, artystka uprawia niełatwe (choć wdzięczne) poletko - zajmuje się sferą bezforemności. Zuzanna Janin skupia się na niewyraźnych stanach przejściowych, nieostrych pojęciach, ulotnych fenomenach. Dotyka rzeczy, które nie tylko nie dają się wyrazić dyskursywnie, lecz nie posiadają określonego kształtu. W myśl zasady Brocha znajduje wizualny ekwiwalent dla spraw, których nie sposób wypowiedzieć i które trudno pomyśleć.

RENÉ MAGRITTE - EL BESO



Obiecałam kiedyś jednemu z Was znaleźć autora TEGO obrazu...

Z archiwum Tygodnika Powszechnego nr 32 (2822) 10 sierpnia 2003 / wielokrotnie zwodziła go ładność i brała w swoje syrenie władanie.

KOMENTARZ:
Nie znam dzieł Gustawa Gwozdeckiego. I nie muszą mi się wcale podobać. Biografia zdaje się być pociągająca. Bo jestem rewolucjonistą w sprawie trzymania się jednego stylu. Człowiek nie powinien sam zatrzaskiwać się w szafie. Za wiele lat chciałabym, aby można było tak o mnie powiedzieć.
Sztukę bowiem robić będę, bez względu na okoliczności, mainstreamy, gusta otoczenia, fanaberie śmietanki.

Do tej pory nikomu nie przeszkadzał zupełnie fakt, że omijam salony. Sytuacja jednak zmieniła się od momentu pewnego awansu.
Dziś wiem, że będzie trudniej, oby nie coraz.

Do tej pory zupełnie nikomu nie przeszkadzał żaden fakt z mojego życia, a ja spokojnie mogłam sobie być niekonsekwentna. Mam jednak nadzieję, że sprawy się uspokoją, ale do tego czasu muszę trochę stępić język. Choć nie jestem mitomanką.


"Antynormy wprowadzane są do grupy społecznej najczęściej przez jednostki działające w klikach."


Fragm.

Wystawa monograficzna w Galerii Zachęta

Niejednoznaczny Gwozdecki
Bogusław Deptuła


Był artystą niespokojnym, nie osiągnął jednorodności stylistycznej ani nie ugruntował sobie jednoznacznego miejsca w dziejach polskiej sztuki XX wieku.
Poszukując nieustannie, zasłużył na kłopotliwą etykietkę "interesującego". Wystawę Gustawa Gwozdeckiego (1880-1935) można zobaczyć teraz w Warszawie, a na jesieni w Krakowie.

Niesspodzianka

Witaj

Ten blog nie ma historii. Choć może pamiętasz pewną.
Zapamiętaj tyle, ile zdołasz, nie więcej.
Inni nie zapamiętają nic. Poznamy wspólnie słowa pieśni i znajdziemy nam scenę.

Chciałabym jeszcze raz zapracować na czytelników - potrzebuję dokładać do czegoś serca.
Nie spodziewaj się, że nagle zacznę mówić o mikrobiologii. Będzie jak zawsze. Różnie.
Choć to całkiem nowy bal.






Ten blog zaczął się w 2008 roku. Są tacy co znają jego początki i gorzkie życiowe trwanie. Przetrwanie.
Make the world to believe in you and to pay heavily for this privilege. Gilbert & George

Szukaj na tym blogu